Czytaj...

25 stycznia 2010

Miara wolności

Istnieje taka perspektywa patrzenia, tak, bardziej angażującego patrzenia niż tylko myślenia, która podpowiada nam miarę, którą można mierzyć ludzką wolność. Jest to miara oryginalna, przyznaję. Nie jest ona ścisła, niezachwiana, a i może nie dać się zawrzeć w prosty, logiczny, niemal zero-jedynkowy schemat, co jednak nie znaczy, że jest fałszywa! Przeciwnie, dostrzegam w niej wiele rzeczywistości. Miarą o której mówię jest miara czasu.
Przedziwne mierzyć wolność miarą czasu. Raz, dwa, trzy, upływają sekundy, godziny, lata. Ale czy podobnie nie jest z wolnością?
Spójrzmy najpierw na rzeczy. One nie mają wolności. Dlatego upuszczony z wysokości ołówek niezwłocznie zaczyna spadać pod wpływem siły grawitacji. Spada. Zawsze, bez wyjątku. Dlatego miara czasowa wolności długopisu jest równa zeru. Działa on według prostej zasady: "akcja-reakcja". Nic pomiędzy, zero wolności.
Rzecz jasna nie tak prosto jest z analizą zachowań człowieka. Zakreślę tylko pewien zamysł, iskrę, którą myśl kreatywna w żywy płomień może zamienić. Człowiek bowiem nie zachowuje się według zasady "akcja-reakcja". Ściślej, nie zawsze. Trzeba by to zapisać raczej jako "akcja-...-reakcja". Te trzy kropeczki, tzn. chwila zastanowienia przed reakcją jest miarą wolności.
Przykłady? Dość naturalną zasadą zachowania człowieka jest zaspokajanie swoich potrzeb, najróżniejszych. A jednak nie dzieje się tak, że człowiek głodny rzuca się bez opamiętania na chleb leżący w sklepie na półce, a człowiek spragniony nie pije wody z jedynego, zatrutego źródła wody, powiedzmy, z kałuży. Oczywiście może tak być, ale nie musi. O tym, że nie musi tak być świadczy właśnie ta miara wolności, chwila zastanowienia. Człowiek głodny nie obrabuje piekarni, bo będzie się bać kary, spragniony nie napije się z kałuży ze strachu przed zatruciem. Proste.
A o wszystkim czasami decydują sekundy. Człowiek mający nawyk przeklinania nie jest od przeklinania wolny. Nie jest wolny, bowiem zatracił w sobie umiejętność poczucia tej chwili wolności bezpośrednio poprzedzającej wypowiedzenie przekleństwa. Jego wolność w stosunku do używania wulgaryzmów jest równa zeru, a na pewno jest jemu bliska.

Pamiętaj! Jesteś wolny. Im bardziej jesteś skupiony na tym co robisz, tym bardziej jesteś wolny. Słuchaj św.Maksymiliana: "skupienie jest początkiem nawrócenia". Nawrócenie jest początkiem świętości, a świętość początkiem wolności. Amen.

Wystarczy!

22 stycznia 2010

O złej woli

Czy może być coś gorszego od zarzucenia komuś złej woli?

Każdy chce dobra. Nieważne czy dla siebie czy dla innych, zawsze chce dobra. Jeśli człowiek cokolwiek czyni, mówi czy myśli, robi to, bo widzi w tym dobro. Często jest to dobro egoistyczne, często ułuda, iluzja dobra, ale zawsze wygląda to jak dobro. W perspektywie tego zarzut złej woli jest zarzutem jakiegoś niesłychanego zdeformowania ludzkiego serca, człowieka w ogóle.

Czy może być coś gorszego od zarzucenia komuś złej woli?

9 stycznia 2010

Nie wszystko jasne

Dziś wiem, że nie wszystko dane jest w rozumieniu, wiedzy.
Dziś wiem, że nie wszystko dane jest w doświadczeniu, poczuciu.

Dziś wiem, że nie wszystko mieści się w wąskich ramach słów, pojęć.
Dziś wiem, że nie wszystko da się przeżywać przez zmysły, uczucia.

Dziś wiem, że poznać prawdziwie to poznać sercem.
Co to znaczy?
Serca słuchaj, serce powie.
Nie w pojęciach,
nie w doświadczeniu,
na pewno
powie.