Ks. prof. Józef Tischner pisze, że człowiek zawsze pozostaje człowiekiem. Nawet potępienie nic w tym temacie nie zmienia. Człowiek "wrzucony do piekła w ogień nieugaszony" nadal pozostaje człowiekiem. Niesamowite...
Na tej płaszczyźnie widać jedną z różnic między człowiekiem, a aniołem. Anioł potępiony za swój bunt nie jest już aniołem, lecz demonem. Wskutek grzechu diametralnie zmieniła się jego natura - nie ma w nim już cienia prawdy ani dobra. Nazwany został "ojcem kłamstwa" i "złym". To, co oddawało cześć prawdzie, z własnej pychy zrodziło kłamstwo. To, co było dobre, stało się złe.
W świetle powyższego spójrzmy na imponujące i efektowne zdanie św. Augustyna. Mówi on: zło jest brakiem dobra. Czy aby na pewno ? Intuicyjnie zapewne jesteśmy w stanie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Spróbujmy więc pójść o krok dalej - czy "brak dobra" można traktować jako definicję zła ?
Sformułujmy kilka pytań, które być może naprowadzą nas na trop prawdy o istocie rzeczy, istocie zła. Czy zło nie istnieje realnie ? Jak można wybierać między czymś, a brakiem tego czegoś ? Na czym ten wybór miałby polegać ? Jak wyobrazić sobie "brak" ? Jak opisać istotę "złego" jako "brak dobra" ? To tylko niektóre z pytań. Bez - zdaje się - całkowicie zbędnego, filozoficznego bełkotu przytoczę tutaj jeden z dowcipów poruszających w jakiś sposób tą kwestię.
Przychodzi koń do baru i mówi:
- Proszę wodę bez soku.
Barman na to:
- Bez jakiego soku?
Nie wiem, co różni smak wody bez soku truskawkowego, od smaku wody bez soku wiśniowego, podobnie jak nie wiem czym brak jednego dobra miałby się różnić od braku innego dobra. (Dla dociekliwych - podziału wewnątrz dobra na potrzeby rozważań można dokonać dowolnie - proponuję kategorię za względu na adresata: dobro dla mnie, dobro dla bliźniego, dobro dla Boga).
Każdy z nas wie natomiast, jak bardzo różni się smak czystej wody, od smaku wody z obfitą ilością soku cytrynowego. Tak właśnie różni się radość od smutku, miłość od nienawiści, dobro od zła...
Czytaj...
3 komentarze:
Bardzo ciekawe i mądre pytania stawiasz, a co więcej- w oparciu o słowa wielkich moim zdaniem ludzi;)I mimo,ze być może różnimy się poglądami to szczerze życzę dalszego rozwoju w takim duchu jakim się kierujesz;]
A moim zdaniem, podział dobra na kategorie nie jest w ogóle istotny. Można zdefiniować zło, jako brak dobra. Jednak zawsze w konkretnej sytuacji. Kiedy w konkretnej sytuacji stajemy przed możliwością sprawienia jakiegoś dobra, to nie wykorzystując tej okazji dopełniamy zła.
biada mi gdybym nie czyniła dobra... wtedy uwierzyłabym diabłu na słowo, że jestem przeznaczona do zła...
pozdrawiam Łukasz :)
Prześlij komentarz